piątek, 10 lutego 2012

Szal z warkoczami

to naprawdę świetne rozwiązanie. Pomysł nie mój - podsunęła mi go Miłka. Zużyłam na niego motek Oliwii + trochę z drugiego - na warkocze. Taki szal z sercowym dodatkiem do wygrania w konkursie zimowym. Przysyłajcie zdjęcia. Mam już od Was np. serce z kamienia i ognia, grzybowe i buraczane, z cienia i sierści  - super.


Nie mogłam odmówić sobie przyjemności jazdy po zamarzniętym jeziorku, jak widać przy brzegu.  

4 komentarze:

  1. Fajny, niebanalny sposób na wykończenie szalika!
    Masz przepiękny uśmiech.
    Dzięki niemu wszystkie Twoje dzianiny nabierają szczególnego blasku.
    Warkoczowy szalik również :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak świetny lód na łyżwy... czysty... oj jak bym sobie pojeździła...
    Szalik super...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie piękne zdjęcia! Też bym chętnie pośmigała po stawie, który mam obok, nawet już kupiłam sznurowadła do łyżew, ale nie mam odwagi przy dzisiejszym -12 na słońcu...
    Ślicznie wyglądasz łyżwiarko!

    OdpowiedzUsuń
  4. que bello lago???,y la bufanda simple y hermosa.

    OdpowiedzUsuń